piątek, 15 listopada 2013

Witamy Wszystkich po długiej przerwie;

Nie było nas długo z kilku powodów.
Do bloga mają dostęp wszyscy ,więc woleliśmy troszkę odpocząć od głupich komentarzy za naszymi plecami.
Brak czasu :) może to wymówka ale korzystaliśmy z każdej okazji jak była pogoda i przesiadywaliśmy na dworku.
Kubuś chodzi do szkoły ,zaległości są ale młody stara się nadrabiać i nawet mu to wychodzi .
Gorzej jest z infekcjami.
Non stop coś(ale nie mogę go trzymać w domu).
Ze zwykłych przeziębień do wirusa z którym wylądowaliśmy w Akademii.
Oczywiście na oddział pod kroplówki.
Długo nie trwało .
Kubuś dwa tygodnie w szkole i znowu przeziębienie.
Z tym ostatnim to śmieszna sprawa,ponieważ zabiliśmy naszą gęś" Balbine ".
Z jej tłuszczu zrobiliśmy maść do nacierania.
Pewnego wieczora kiedy smarowałam Kubusia ,młody stwierdził że wyrosną mu pióra i że będzie gęgał:)
Po paru dniach nic nie wyrosło:) i nie gęga:)
Dobrze że te przeziębienia obyło się bez gorączek.
Była u nas ciocia Ewelina z Alusią,która ślicznie wygląda z tymi swoimi lokami,tylko się zakochać.
Ciocia odważna ponieważ dała prowadzić samochód Sebastiankowi:)
Przyzwyczailiśmy się do sytuacji która jest u nas w domu,twierdzimy że tak musi być.
Otaczają nas wspaniali ludzie i jest ich coraz więcej.
Jest z kim pogadać,popłakać ,pożartować.

                                      DZIĘKUJE WAM ŻE JESTEŚCIE