niedziela, 10 lutego 2013

Wszystko na dobrej drodze:)

Troszkę nas nie było ale nie chcieliśmy zapeszać.


Dla wtajemniczonych w nasze sprawy związane z dobudową to wszystko pomaleńku się prostuje i mam nadzieje że nie długo zaczniemy.
Chyba że znowu coś stanie nam na drodze.
Miejmy nadzieję że nie






Wczoraj Kubuś był na balu karnawałowym w stowarzyszeniu w którym ma swój KRS.
Czół się nie swoja ponieważ do tego stowarzyszenia należą  dzieci z chorobą Dawna.itp.
Dzieciaki te są wspaniała ,pełne ciepła .
Kubuś po chwili też się rozbrykał,wszyscy nas miło przywitali i był fajnie.
Przykro było mi tylko kiedy jedna z Pań powiedziała że Kubuś był chory i już zdrowieje a ich dzieci będą takie do końca życia.
Nie wzięła chyba pod uwagę tego że ich chore dzieci i nasz Kubuś to co innego.Jak powiedziała w rozmowie ze mną   Pani dyrektor marketu w którym pracowałam-że my siedzimy na bombie a oni nie.
Ale nie rozgrzebywałam tego dalej.Po powrocie do domu młody źle się poczuł,był blady,źle wyglądał.
Położył się do łóżka .
Dzisiaj jest wszystko ok.może tak po prostu  przeżył spotkanie z innymi dziećmi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz