niedziela, 5 sierpnia 2012

I po weekendzie

I minął weekend.Był bardzo pracowity.W sobotę poranna przejażdżka rowerowa po chlebek,później przygotowanie obiadu.Na obiad czarnina z naszej kaczuchy,do tego kluski rzucane z deseczki-tatuś robił.Mięsko pieczone tez było.W miedzy czasie robiliśmy ketchup z cukini-jest bardzo pyszny .Na 18 poszliśmy na niedzielna mszę do Starego Pola.Nad ranem Kubuś został sam a my pojechaliśmy w Bory byliśmy z powrotem o 10.00 w domu.U Kubusia wszystko ok.denerwujemy się na siebie bo on chce iść do dzieci się pobawić a ja mu nie pozwalam ze względu na to że nie wiem czy dzieci są zdrowe..Przywieźliśmy wiaderko grzybków-jutro pizza,zakupy z biedrony-jutro ciąg dalszy ketchupu.i 1,5 wiadra ogóreczków na konserwowe.I niedziela pełna roboty szok i jeszcze tak gorąco dobrze że mamy miejsce na podwórku zadaszone i tam zmywaliśmy ,szykowaliśmy słoiki z ogórkami i grzybkami a w domu tylko była pasteryzacja.Nawet pasteryzowałam pomidorki w całości w słoikach.Musieliśmy spakować walizkę bo dobrze się z niej wyciągało ubrania.Niedziela niedziela ale jak trzeba to trzeba.Jutro raniutko pobudka -wyjazd do Akademii do Gdańska.Jutro się okarze czy stoimy w miejscu czy coś się pogorszyło lub poprawiło.Jutro jeszcze musimy zaszczepić Sebastiana przeciwko ospie-szczepionka dodatkowa druga dawka.

1 komentarz:

  1. Tak pomyślałam... Skoro Kubuś czuje się samotnie może spróbować go zapisać do marzycielskiej poczty?
    http://marzycielskapoczta.pl/ Kuba mógłby na własne oczy przekonać się ile ludzi mu kibicuje i choć na chwilę mógłby zapomnieć o swoich smuteczkach...

    OdpowiedzUsuń