sobota, 15 grudnia 2012

Badania kontrolne.

Wczoraj byliśmy w Gdańsku na badaniach.
Strasznie się bałam co będzie ile polecieliśmy,co się zmieniło.
Kubuś był spokojny ,nie mógł się doczekać odwiedzin na oddziele.
Poszliśmy na tz.stare śmieci.
Nasze Panie tz.lekarki które prowadziły Kubusia podczas pobytu szpitalnego ,bardzo miło nas przywitały,Kubuś otrzymał nawet kilka całusów.
Lekarki były zaskoczone młodego wyglądem nie mogły się napatrzeć na jego włoski.
Zresztą tak jak reszta naszych znajomych którzy jeszcze są tam,którzy jeszcze walczą.
Po dwóch godz.poszliśmy po wyniki.
I tak:płytki już nie spadają,za to zgubiliśmy trochę odporności więc trzeba uważać a ja wciąż chora:( ale damy radę.
Na powrocie zajechaliśmy w Malborku do naszych znajomych,Kubuś nie mógł się doczekać kiedy pozna Martina synka naszych znajomych.
Piątek zaliczamy do dni udanych:) Nawet jeśli nie jestem zadowolona z wyników.

1 komentarz:

  1. Brawo dla Kubusia i Pani
    U nas dalej źle.
    Moniczka walczy i walczy
    Pozdrawiamy Was

    OdpowiedzUsuń