niedziela, 9 grudnia 2012

Było bardzo miło:)

Dzisiaj pojechaliśmy do naszej fundacji do Mikołaja.
Był  Mikołaj był opłatek i poczęstunek wigilijny.
Taka fundacyjna kolacja-wigilia.
Na poczatku czulismy się dziwnie ponieważ byliśmy tam po raz pierwszy.
Ale przywitał nas Pan Marek Rukat Prezes Fundacji i juz było miło ,później przyszła się przywitac Pani Gabrysia.
Ludzie naprawdę ciepli,bardzo mili.
Posiedzieliśmy troszkę i się zbieralismy do domku.
Kubuś jeszcze pokasłuje .
Już jak wychodziliśmy podziękowaliśmy za zaproszenie.
Pan Marek nas pożegnał zaraz też przyszła Pani Gabrysia bardzo ciepło nas pożegnali  tak jakbyśmy się bardzo długo znali a przecierz my widzieliśmy się po raz pierwszy.
Tak na marginesie wszyscy z Fundacji byli mile zaskoczeni naszym przyjazdem(ponieważ jak dzwoniła Pani Gabrysia to mówiłam że młody jest podziębiony) i kartką świąteczną którą otrzymali od Kubusia.
Dzisiejszy dzień był bardzo ciepły i miły ,czuło się juz zapach świąt:)


Teraz tylko ja narzekam ponieważ żle się czuje mam katar i zaczynam kaszleć-będzie maseczka na buziola:(

3 komentarze:

  1. Witam

    Kubuś moja Córa Moniczka Pozdrawia cię

    OdpowiedzUsuń
  2. Pozdrawiam Panią
    Niech katar i kaszel opuść Pani.Trzymamy
    kciuki za Was.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziekujemy wam
    Moniczka ma zwiększoną dawkę morfiny
    głowa dalej boli ale do tego ma wymioty i oczka ma też nie tak Żona pojechała z synem do domu ale syn pisał mi ze mama i dziadek i babcia wujek płaczą
    a miała radioterapia być dobrym trafem a okazało się ze jest zła jak tu takie chore dziecko trasportować do MSKCC w New York mam nadzieje ze nie będziemy musieli tego robić

    przepraszam za błedy ale mam takie nerwy
    Pozdrawiamy Was

    OdpowiedzUsuń