czwartek, 28 czerwca 2012

Było super!!!!:)))

Na wstepie dziękujemy Szymkowi za pogodę i czuwanie nad nami,Marcinowi za zaproszenie .


Rano pobudka.Oj ciężko chłopakom było wstać.Marcin przyjechał po nas ok.9.00 zapakowaliśmy swoje rzeczy i ruszyliśmy w drogę.Za nim dojechaliśmy na miejsce minęło trochę czasu jeden zjazd nie tak i wycieczka.Ale nie było źle zwiedziliśmy troszkę.W końcu dojechalismy.I się zaczęło zwiedzanie Szymbarka.Na wstępie największa deska świata.Po tem dom Sybiraka,chatka do góry nogami itp.Do chatki na początek weszliśmy wszyscy tylko ja po 2min.się wycofałam.Błędnik dał o sobie znać.Podziwiam moich synków zrobili sobie powtórkę.Weszli do chatki jeszcze raz porobić sobie fotki.Super  Kubuś choć na chwilkę  mógł zapomieć o chorobie- no może nie tak do końca bo zwiedzających było bardzo dużo i czasami musieliśmy "uciekać".Byłam mile zaskoczona że nikt nie patrzał na Kubusia tak jak do tychczas(dziwnie bo nosi maseczkę)Ale może są bardziej wyrozumiali ,nie wiem nie umiem na to odpowiedziec.Zwiedziliśmy bunkier, odsłuchalismy przez 2min. w ciemnościach  odgłosów bombardowania,było to bardzo straszne,ciarki przechodziły po całym ciele.Zrobiliśmy sobie pamiątkowe pocztówki.Było co oglądać.Mały zadowolony chyba by mógł spędzić tam cały dzień.Wszystko super zrobione,czyściutko a chlebek wysmienity.Do domku wróciliśmy ok.16.30.Kubuś poprosił tatusia o zamocowanie kosza .Najwidoczniej po wycieczce nie był zmęczony jak miał siłe na rzucanie i szaleństwa.I jak mu zabronić.Czy mam go zmusić siłą żeby siedział na miejscu?Myślę że wszystko w rękach Boga.Wiem że jesteśmy na spadkach ale on chce żyć jak normalne zdrowe dziecko.Tu się pobawić tam na psocić.A my go wciąż kontrolujemy i zabraniamy.Dzisiaj miał święto.Damy radę tak myślę.Jutro idziemy na zakończenie roku szkolnego,pożegnać się z wychowawczynią.Czwarta klasa i inny wychowawca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz