wtorek, 19 czerwca 2012

Ciekawe co nabroiliśmy???:)

19,06,2012
Raniutko wstaliśmy i pojechaliśmy do Malborka na wyniki.Na oddz. wjechaliśmy windą -jak zwykle.Pielęgniarka  wzięła się do "roboty"krew leciała jak z cebra,Wyniki z  Kubutkiem zanieśliśmy do lab oratorium.Wróciliśmy do domu i wzięliśmy się za ogarnianie mieszkania.Kubuś pomagał przygotować obiad.Byliśmy pod denerwowani czekaniem w domu na wyniki.Głośno nic nie mówiliśmy ale sama pod świadomość i ciekawość jak jest.O godz.13.00 wsiedliśmy w samochód i pojechaliśmy do M-K do lab oratorium.Po drodze zatankowaliśmy samochód na jutrzejszy wyjazd na kontrole do Gdańska.Zajechaliśmy do biedronki wymienić kubek,który był pęknięty a my nie zauważyliśmy tego.
Odebraliśmy wyniki jak dla mnie są ok,coś jest w moczu ale jutrzejsze wyniki to potwierdzą lub nie.Zabieramy na wszelkie"w" małą walizkę.Mamy nadzieję ze nie wyciągniemy jej w Gdańsku.Po powrocie z miasta Kubutek ogarnął troszkę po sobie w samochodzie.Zdążył jeszcze dziś nabroić.Na podwórku ma kilka figurek z gipsu ,krasnala już nie ma rozbił się sam jak twierdzi mały.Kubuś dostał od swojej klasy zaproszenie na grilla takiego pożegnalnego 3-cią klasę.Myślę że pogoda w piątek dopisze i choć na chwilkę pójdziemy.Na kolację były naleśniki .Wszyscy się najedli ,wykom pali i poszli spać,

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz