niedziela, 22 lipca 2012

Co robić?

W sobotę maleńki z rana zły.U sąsiadów głośne stukanie ,pukanie (remonty),na drodze to samo jeszcze babcia drzwiami trzaskała.Duzo jak na jeden poranek.Później leżenie w łóżku do obiadu.Sebastainek przyjechał kosić trawkę.Namówili nas do Malborka .Tak jechaliśmy po tatusia do pracy.Więc zahaczyliśmy o oblężenie.Ale co z tego jak musieliśmy unikać tłumów.Nie wiemy kto co ma ,czy nie są chorzy,przeziębieni.Teraz taka pogoda.Ale nie możemy Kubusia trzymać w pokoju jak w więzieniu.Tak wieczorem krzyczał nudzi mi się mogę iść do dzieci.Wiadoma sprawa że nie ale on chce.Sam pokopał piłkę i przyszedł do domu pograć na komputerze.Tatuś dalej "smarcze" się i kicha.Biomy się strasznie o Kubusia ale co robić ,jak niema firm które by nam pomogły w rozbudowie.Czasami nachodzą nas czarne myśli ale mniejmy nadzieje że sie nie spełnią.!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz